No, a teraz Gópota Suchana:
Dzisiaj porozmawiamy o gustach Suchana. Należy nadmienić, że Suchan do przystojnych mężczyzn nie należy (w przeciwieństwie do mnie xD), co niezbyt pasuje do jego ulubionego utworu: "I'm sexy and i know it". Chodzi i bez przerwy to śpiewa, ruszając swoimi czterema literami w sposób, dzięki któremu mam mdłości. To jednak nie wszystko: należy bowiem nadmienić, że często po WF leci jakaś muzyka w szatni. Niestety, czasem jej źródłem jest telefon pana S. No i wtedy się zaczyna - dyskoteka w rytmie gorących kawałków disco-polo - prosto z gorącej Rosji. Oprócz tego, nadmienić należy, że lubi różowe koszule oraz przepiękne, fluorescencyjne buty z najki. W podobnych chodzą faceci, którzy budują A2. Czyżby ktoś im prognozował wygryzienie Paprockiego i Brzozowskiego?
Tak dłużej być nie może! Nosz ludzie, jasny c()&%j. Przecież ja już nie pisałem od paru tygodni (w ogóle) a od paru miesięcy nie pisałem o... POLITYCE! Jak mogłem? Codziennie zadaję sobie za to pokutę. Muszę zjeść kostkę czekolady :P.
A tyle się dzieje. A ile się działo!? Łohoł. No tak: zaczęliśmy rok od doskonałej ustawy refundacyjnej. No po prostu CUDO! Ona była taka dobra, że nie trzeba by było w ogóle kupować leków. Po prostu ci, którzy mieliby wykupować je za 100% ceny by powymierali. No i jak zdrowotność narodu skoczyłaby do góry! No ustawa-cut.
A co się teraz dzieje? No nieee no, ekstra. Wszyscy się ekscytują dokumentem, który nazywa się A.C.T.A. Szczerze mówiąc popieram Martina Lechowicza, który dowiódł, że prawie nic ona nie zmieni! NIC! U nas w Polsce, oczywiście. Jesteśmy przecież krajem, który pod względem prawa przoduje w swojej innowacyjności i innowacyjności. I innowacyjności oczywiście. No sorry, ale w Wielkiej Brytanii do niedawna było tak absurdalne prawo. A teraz - wszyscy się wzorują na nas - małej wsi pomiędzy Rosją a Prusami. Tfu, Niemcami.
No i, zapomniałbym o najważniejszym = MARY$$$KA! Palikot miał ją zapalić w 143-ce, a skończyło się na jakimś kadzidełku. Trochę dno, bo nie było tego efektu, ale wszyscy o tym mówili. A to jest zjawisko, które Paliikot kocha nad życie.
Czas kończyć, bracia i siostry. W ostatnie dni wolnego internetu zamierzam Was jeszcze zaprosić do wzięcia udziału w manifestacjach, a jeśli pod kartką z tytułem ACTA pojawi się podpis naszego KOCHANEGO premiera, to żegnajcie czytacze ;(((
Smutno zacząłem, więc dzisiaj nie dam kawału. Żeby zachować efekt. Podobno negatywne odczucia trzymają dłużej ;P
Pa
Na koniec pioseneczka, zamiast kawaliku ;p
http://www.youtube.com/watch?v=L4CR3GoB3YY