piątek, 21 lutego 2014

(Nie)porozumienie? [MONOPOLITYKA]

Ciąg dalszy Ukrainy na moim blogu. Jak widzicie, trochę zmieniły się też barwy tej strony. To nie jest sztuczne i bezwartościowe wsparcie dla naszych sąsiadów. Taki mały product placement: jeśli mieszkasz w Zabrzu, od wtorku zaczynamy zbierać pieniądze dla ludzi na Ukrainie. ZSO nr 13, Wajdy 7. Przyjdź i wrzuć trochę drobnych, bo wiele drobnych to już nie drobne.

Sytuacja trudna. Dobrze, że doszło do porozumienia i dobrze, że już nie giną ludzie. Ale stan "dobrze" możę się zmienić w każdej chwili w stan "źle". To to, co pisałem w środę - wśród demonstrantów nie ma jedności - tam jest bardzo dużo radykałów. Nie ma co - to jednak rozróby, a takie wydarzenia przyciągają również zwykłych wandali, którzy chcą trochę powyrabiać. Nie neguję Majdanu, ale nie oszukujmy się: tam na pewno pewien odsetek ludzi stanowią chuligani.

Czemu to może skutkować? Temu, że osiągnięte porozumienie zostanie zerwane. I tu mam problem, bo nie wiem, czy to dobrze. Ludzie w Kijowie chcą za wszelką cenę, żeby Janukowycz ustąpił. I trochę ich nie rozumiem. Dokument stanowi, że obecny ukraiński prezydent ustąpi. Co więcej, w jego podpisywaniu brali udział politycy europejscy, którzy stanowią swoistą obronę jego treści - a co najważniejsze - ochronę tego, co ma się w wyniku tego dokumentu wydarzyć. Skrajność chyba w tym przypadku nie jest dobrym doradcą.

Wróćmy jednak do genezy - chyba można tak nazwać - powstania. Jazgot rozpoczął się, kiedy Janukowycz nie podpisał aktu stowarzyszeniowego z Unią Europejską. Jeden papier - tak ogromne straty. A przecież dokument ten niczego nie gwarantuje. Turcja umowę podpisała w 1963(!) roku, a czy jest w strukturach UE? Mam wrażenie, że Euromajdanowcy uznali, że jeśli Ukraina podpisze taki pakt, to od razu znajdzie się w Unii. Może generalizuję. A może nie.

Bardzo podobała mi się postawa Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego. Zawsze lubiłem tego polityka, a teraz pokazał prawdziwą klasę. Albo poprzecie porozumienie, albo wszyscy będziecie martwi. Bardzo dobrze. Twarda postawa w takich sytuacjach jest najlepsza.

Krótko dzisiaj, żeby nie zatnudzić. Jeśli tylko potrafisz, pomóż żółto-niebieskim, zaledwie dwa lata temu razem bawiliśmy się na EURO 2012 - pamiętacie jeszcie Slawka i Slavko? 

W niedzielę pojedziemy Z BLOGEREM WŚRÓD LUDZI..., a MONOPOLITYKA spotka się z Wami już za tydzień. Mam nadzieję, że temat będzie już lżejszy. Do zobaczenia!

2 komentarze:

  1. rozróóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóby

    OdpowiedzUsuń
  2. Co robi rybak na Ukrainie? Nakurwia węgorzem!

    OdpowiedzUsuń

Napisz se coś, jak chcesz. A jak masz to w dupie to miej to dalej.